WujekJanek napisał:
Karol.Ky napisał:
WujekJanek napisał:
Karol.Ky napisał:
Wychodzi, ze pan o imieniu pizzy z dr Oetkera musi być samotny, skoro dzieli sie sposobami na zabicie czasu. Jednak bohaterowie poboczni z powieści Lubiewo istnieją. Ale żeby od kmiotow wyzywać? Jak tak mozna, juz kiedyś wspominałem, ze podstawówkę skończyłem! Giuseppe! Skończ waść, wstydu oszczędź!
W Lubiewie Luj byl po prostu kategoria.
Mi sie podoba postac luja konkretnego, rzeczywistego, tego z Drwala.
Prosty, prymitywny, zamroczyc sie lubi, bluzgac lubi, do wybitki pierwszy... no i do skandynawi jezdzil "robic na budowie". To jest Luj konkretny.
Chyba powrócę do czytania Lubiewa i Drwala. Sadzać po twoim opisie może to być interesująca pozycja wydawnicza.
Lubiewa nie polecam, czytalem z obowiazku, no bo jesli wychodzi cos nowego, to trzeba to przeczytac. Zreszta pomimo tego, ze jestem wrogiem dyskryminacji i naprawde nie mam nic przeciwko gejom, to Lubiewo jest ... wrecz niesmaczne. Przegiete, przesadzone, naprawde rzygac sie chce czasami...
Natomiast DRWAL jest wypas. Polecam!!! W Deichmanskebibliotek do dostania bez problemu.
No to spróbuje, ale czy Lubiewo jest bardziej obżydliwe niz Malowany Ptak Kosińskiego?